Strona główna – Blog – TRANSFER DOMENY DO INNEGO OPERATORA
TRANSFER DOMENY DO INNEGO OPERATORA
Czyli: W jaki sposób i po co w ogóle?

Z artykułu dowiesz się:
Transfer domeny – PO CO?
Musi być sensowny, konkretny powód, bo inaczej byłoby to tylko niepotrzebne zamieszanie. Maryla Rodowicz nie wiedziała po co Sing-Sing ma w kieszeni nóż, zespół Perfect nie wiedział po co „w Grecji, Szwecji spędzać wakacje, ucząc się z dolara czerpać satysfakcję” – i było im z tym dobrze. Ale Ty, jeżeli rozważasz przeniesienie domeny do innego operatora, musisz wiedzieć PO CO. Powody mogą być następujące:
- ekonomiczne,
- techniczne,
- osobiste (emocjonalne).
Jakie są wobec tego korzyści?
Pieniądze. Konkretnie te, których niepotrzebnie nie wydasz. Ile? Przy jednej domenie może to być różnica nawet kilkudziesięciu złotych na fakturze. Przynajmniej teraz, bo niedługo (wraz z biegiem podwyżek) to się zrobi na pewno wartość trzycyfrowa. Piechotą nie chodzi, prawda? Mieć a nie mieć… No a jeśli firma posiada dwie domeny? Trzy? Pięć? To sobie mnożymy razy dwa, trzy, pięć – jest powód? JEST! Dlatego, jeśli istnieje tańszy operator, który jest w stanie zaoferować nam to samo za mniej, to jest PO CO.
Wygoda. Żeby docenić wygodę, najpierw trzeba poznać niewygodę, jak w znanym kawale o kozie i rabinie. Niewygoda może polegać np. na tym, że kto inny jest operatorem domeny, a kto inny dostarcza serwer. I już jest niepotrzebny bałagan, więcej zachodu i strata czasu. A jeśli firma posiada dwie domeny? Trzy? Pięć? To sobie mnożymy bałagan i więcej zachodu razy dwa, trzy, pięć – i mamy PO CO. Zdecydowanie. Wygoda to także profesjonalna pomoc techniczna i jakość obsługi klienta. To już nawet jest KOMFORT, nie tylko wygoda. I podobnie jak ze wspomnianą kozą, aby to lepiej docenić, to trzeba otrzeć się o firmy, które traktują klienta jak zło konieczne.
Święty spokój. Czyli bez niepotrzebnych nerwów. Oczywiście tych nerwów dostarczyć już mogą w ilościach hurtowych wymienione wyżej względy ekonomiczne i techniczne, więc to nam się niejako zazębia, ale jest jeszcze coś… Jakieś takie minimum uczciwości względem klienta, której niestety niektórym firmom-rejestratorom brakuje. A w to miejsce wskakuje bezczelne cwaniactwo. No i płacimy… Każą płacić 200 – płacimy 200. Każą 500 – płacimy 500. Za co? No za fachową obsługę przecież! Boże Jedyny! Kto ma czas i cierpliwość czytać te zapiski drobnym druczkiem na umowach? No właśnie… Tym bardziej, że tam czasami są takie rzeczy, które potrafią wywoływać podobne emocje, jak w przypadku, gdy rozszyfrujemy, co nam napisało laboratorium na wynikach analizy moczu. Na przykład „obsługa papierowa korespondencji” za JEDYNE 25 zł. Albo pakiet kompletnie niepotrzebnych, dodatkowych domen z innymi rozszerzeniami, który daliśmy sobie wcisnąć „za drobną dopłatą”. Rzekomo: wiedząc mniej – żyjesz lżej, ale to tylko połowiczna prawda, bo portfel to odczuwa. A gdy się dowiadujesz prawdy, to szlag Cię trafia. I wiesz już PO CO chcesz przenieść domenę do innego operatora.
Transfer domeny a cesja
To dość istotna kwestia, która zasługuje na odrębne potraktowanie, choć temat jest zasadniczo zwięzły. Chodzi głównie o to, by nie pogubić się w fachowej terminologii i nie stracić przez to np. połowy dnia na niepotrzebne załatwianie czegoś, czego załatwić wcale nie chcieliśmy. Poniżej dwie krótkie definicje, które ułatwią każdemu rozróżnienie tych pojęć.
Transfer domeny ma miejsce wówczas, gdy przenosimy swoją domenę do innego operatora. Swoją, czyli taką, do której posiadamy prawa zagwarantowane stosowną umową. Po przenosinach oczywiście nadal posiadamy takie same prawa do tej domeny.
Cesja domeny to przeniesienie praw (scedowanie) na inną osobę. Cesja może być połączona z transferem, ale oczywiście nie musi. Istotna sprawa: cesja nie musi wiązać się wyłącznie z przekazaniem domeny komu innemu. Możemy scedować domenę na siebie, jeżeli w międzyczasie zmieniamy dane firmy. Np. z P.H.-U. Bulba na P.U.-H. Ablub. Wówczas Bulba ceduje na Ablub, pomimo tego, że jest to ta sama osoba.
Temat cesji domeny poruszymy szczegółowo w osobnym artykule.
Transfer domeny do innego operatora – DZIAŁAMY!
Sprawa jest jednocześnie i prosta, i skomplikowana. Prosta, bo w zasadzie polega na wykonaniu tylko dwóch kroków. Skomplikowana, bo te kroki nieco przypominają słynne „Ministerstwo Głupich Kroków” z Latającego Cyrku Monty Pythona. A więc…
KROK 1 – uzyskanie kodu Auth Info
Operatorzy nie dają sobie bezkarnie w kaszę dmuchać, dlatego zadbali, żeby było jednocześnie pod górkę i pod wiatr, a na dokładkę zygzakiem. Kod Auth Info to kod autoryzujący domenę, którą chcemy przetransferować. Procedura jego wydania może śmiało konkurować z trybem załatwiania spraw w Urzędzie Skarbowym lub ZUS-ie. W celu uzyskania tegoż kodu należy się zalogować do panelu klienta, wygenerować wniosek… teraz będzie dobre: WYDRUKOWAĆ, wypełnić, podpisać, przyłożyć pieczątkę i wysłać LISTEM POLECONYM, albo przesyłką kurierską. Tak to wygląda u schyłku pierwszego ćwierćwiecza dwudziestego pierwszego stulecia po Chrystusie. Przynajmniej u części operatorów. Żadnego online, tylko świstek, pieczątka i… dwa tygodnie czekania na odpowiedź. Po sprawiedliwości trzeba dodać, że są i tacy, którzy akceptują wnioski wysyłane drogą elektroniczną z użyciem podpisu kwalifikowanego. Odpowiedź może także przyjść drogą papierkową lub elektroniczną – w zależności od widzimisię operatora.
WAŻNE!
Na tym etapie możemy napotkać następujące problemy:
- Gdzie się podziały hasło i login? Ano właśnie. Klienci często mają z tym problem, ponieważ otrzymywali faktury od operatora mailem i opłacali je bez konieczności logowania do panelu. Na wygranej pozycji są więc osoby, które skrupulatnie zapisują i przechowują w bezpiecznych miejscach wszelkie hasła. Na drugim końcu stawki znajdują się mistrzowie świata w paleniu za sobą mostów, którzy nie tylko nie pamiętają danych do logowania, ale na dokładkę w międzyczasie zmienili telefon i pocztę e-mail, więc nie bardzo jest skąd odzyskać stare hasła.
- Odrzucony wniosek, bo… wysłany z innej poczty, niż ta, za pomocą której odbywała się rejestracja domeny i zarazem rejestracja klienta w systemie. I tutaj sporo zależy od indywidualnych procedur danego operatora. Czasem uda się wprowadzić nowe dane i uzyskać dostęp do konta z nowej poczty, a w innych sytuacjach trzeba będzie najpierw przejść przez procedurę cesji, czyli zmiany właściciela konta. Pomimo tego, że fizycznie właściciel jest ten sam.
KROK 2 – Przekazanie kodu Auth Info nowemu operatorowi.
Tak więc, po wielu perypetiach, przy których wyprawa Batorego na Moskwę to małe piwko przed śniadaniem, mamy nasz upragniony kod Auth Info. Co dalej? Kod ma termin ważności, który wynosi 30 dni. To dobrze. Przed nami kolejny bieg z przeszkodami. W zależności od wymogów nowego rejestratora, a także rodzaju domeny, transfer domeny przebiega albo całkowicie za pośrednictwem poczty e-mail, albo (ta opcja występuje częściej i szczególnie dotyczy domen „.pl”) poprzez stronę internetową. Użytkownik domeny zwykle otrzymuje w odpowiedzi link, którego klikniecie zatwierdza transfer. Link przesyłany jest mailem na ten adres, który podany został u obecnego rejestratora, aby zapobiec ewentualnemu przejęciu domeny przez osoby trzecie. Warto przy tym pamiętać, że chętnych do przejęcia naszej domeny za friko są całe legiony. Link ważny jest 5 dni od daty wygenerowania. To ostatnie kliknięcie w zasadzie załatwia nam sprawę, ale…
WAŻNE!
Na tym etapie możemy napotkać następujący problem:
- Cień Mordoru wciąż podąża za nami. Niektórzy rejestratorzy domen wysyłają e-mailem linki do anulowania transferu, dlatego należy uważnie przeczytać wiadomość i pilnować w co się klika. W przeciwnym razie WRACAMY NA START! Podobno niektóre osoby osiwiały w ten sposób z dnia na dzień.
Czy to jest skomplikowane? No dla nas nie, bo my zajmujemy się tym na co dzień. A dla Ciebie?
Podsumowanie:
- Istnieją powody, dla których warto przenieść domenę do innego operatora. To, że ich nie znasz, niekoniecznie musi oznaczać, że ich nie ma.
- Transfer domeny i cesja domeny to dwie różne rzeczy i należy o tym pamiętać.
- Osoby skrupulatne, które zawsze przechowują wszelkie hasła i loginy, mają łatwiejsze życie.
- Zagubienie danych do logowania, a także zmiana danych firmowych w trakcie użytkowania domeny, zwykle skutkują komplikacjami, które znacznie utrudniają transfer domeny.
- Trzy razy sprawdź i upewnij się w co klikasz, zanim klikniesz!
- Istnieją uprawnione i kompetentne podmioty, które sprawnie przeprowadzą Cię przez całe to pole minowe, zanim zaczniesz kolorem włosów przypominać Gandalfa Białego
Przetransferuj się do nas
Więcej na blogu
Jaki hosting wybrać?
Czyli: sztuka definiowania potrzeb
Hosting – co to jest?
Czyli gdzie zamieszka Twoja strona www
TEKSTY NA STRONĘ WWW
Czyli: co napisać i jak napisać, żeby strona promowała, a nie kompromitowała firmę?